X MIĘDZYNARODOWA KONFERENCJA
Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej
Wkład chrześcijan
w zjednoczenie Europy
Roboczy jubileusz
Dziesiąta z kolei konferencja krakowska, której przewodnim tematem jest: „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej”, nie wyróżnia się od poprzednich, zwoływanych co roku w połowie września. Ma charakter roboczy i podejmie próbę ukazania zadań i odpowiedzialności chrześcijańskiego polityka w zjednoczonej Europie.
Już sama propozycja poddania publicznej debacie roli polityka chrześcijańskiego i pytania, jak wiara, jak chrześcijaństwo rzutuje na postawę, pracę i odpowiedzialność polityka, w jakimkolwiek byłoby to kraju, wzbudziła wątpliwości, czy aby nie jest to pytanie wchodzące zbyt głęboko w prywatne sprawy chrześcijan zaangażowanych w politykę.
Te wątpliwości trzeba rozwiać, przypominając, że ci, którzy mienią się chrześcijanami i są nimi rzeczywiście, nie mogą nigdy traktować swojej wiary jako sprawy czysto prywatnej, ponieważ wiara jest dla nich nie tylko wewnętrznym, osobistym przekonaniem, ale także zobowiązaniem przyznawania się do Chrystusa i dawania o Nim świadectwa, które zawsze ma charakter publiczny. Chrystus stawia sprawę jasno: „Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja, przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10, 32-33).
To prawda, że zepchnięcie przekonań religijnych ludzi wierzących do sfery prywatności było w ostatnich dziesięcioleciach jednym z podstawowych nakazów totalitaryzmu nazistowskiego i komunistycznego i jest gorącym postulatem współczesnego laicyzmu, ale chrześcijaństwo, w imię zachowania własnej tożsamości religijnej, nie może, bo nie ma prawa, traktować tego poważnie i jest gotowe ponieść wszelkie konsekwencje związane z publicznym wyznawaniem wiary. Dowodzi tego wielowiekowa chrześcijańska tradycja, w której stosunek do świata i do człowieka był zawsze oparty na przykładzie Wyznawcy (Confessor), a więc człowieka przyznającego się publicznie do wiary i żyjącego według jej zasad, oraz Męczennika (Martyr), czyli osoby, która oddała swoje życie na świadectwo wierze. Co więcej, chrześcijaństwo ma ze swej natury wymiar wspólnotowy. Wierni zawsze rozpoznawali się dzięki swojemu osobistemu odniesieniu do Chrystusa i gromadzili się w Jego imię. Ich gromadzenie się w imię wspólnie wyznawanej wiary jest możliwe tylko wówczas, kiedy ujawniają swoje przekonania, kiedy czynią je publicznymi.
Stosunek ludzi do religii nakłada się w Europie na doświadczenia minionych lat. Obowiązującą normą, narzuconą społeczeństwu zwłaszcza w tzw. krajach realnego socjalizmu, był zakaz obecności wszelkich przejawów życia religijnego w sferze publicznej. Tę niesprawiedliwą praktykę, naruszającą podstawowe prawa człowieka, oparto na ideologii uzasadniającej, że religia jest sprawą czysto prywatną. Było zasadą, że ludzie wierzący nie posiadali przestrzeni wolności dla przedstawienia swoich racji, a zwłaszcza treści wiary i postaw moralnych, które z niej wynikały, niewierzący natomiast stanowili kategorię ludzi o jedynie słusznym poglądzie naukowym, zaś ateizm był propagowany wszystkimi możliwymi środkami, za społeczne pieniądze. Po upadku komunizmu ta sytuacja się zmieniła, ale wrogość do publicznych przejawów wiary nie ustała, choć nie opiera się już na prostej negacji i na odmawianiu religii racji istnienia, ale odwołuje się do rzekomego zagrożenia, jakie płynie z postaw religijnych wobec niewierzących lub inaczej wierzących, przy czym przywołuje się w sposób szczególny kryterium, według którego demokracja sprawdza się zwłaszcza w relacji większości do mniejszości.
Dawniej, w komunizmie, kiedy niewierzący stanowili większość, chociaż w Polsce nie było to prawdą, istotna była wola większości teraz, w demokracji, większość musi się legitymować poszanowaniem mniejszości, a niewierzący właśnie ją stanowią. Tak więc wierzący znowu powinni milczeć, bo ujawnienie ich poglądów, ich wiary i publicznej praktyki może stanowić zagrożenie, a nawet rodzaj dyskryminacji dla niewierzących. Trzeba sobie zadać pytanie, jak w demokracji pogodzić wymaganie prywatności wiary z pełnym prawem tych, którzy nie wierzą, do publicznego obnoszenia się ze swoją niewiarą?
By nie cytować stanowiska Kościoła katolickiego, zwłaszcza w nauce Soboru Watykańskiego II bardzo jasnego w tej kwestii, warto zwrócić uwagę na wystąpienie Patriarchatu Moskiewskiego, który w kwietniu 2010 r. upomniał się o prawa wierzących w Europie. Ideę sekretarza generalnego Rady Europy, Thorbjorna Jaglana, byłego premiera i ministra spraw zagranicznych Norwegii, który uznał za stosowne bronić prawa do krytykowania „religii i jej mitów, a także do protestowania przeciwko wyrażaniu poglądów wynikających z przekonań religijnych”, skrytykował przedstawiciel Patriarchatu Moskiewskiego ihumen Filip Raabych i zarzucił mu „stosowanie podwójnych standardów przy ocenie religii i innych światopoglądów. We współczesnym świecie – cytuję za Katolicką Agencją Informacyjną – można bez ograniczeń krytykować poglądy religijne, a jednocześnie istnieje ostra cenzura wobec religijnych symboli i idei. Język religijny również jest cenzurowany. Boże Narodzenie zostało zmienione na sezonowe święto, a z miejsc publicznych usuwa się bożonarodzeniowe szopki i krzyże (…) Wolność powinna być sprawiedliwa (…) Nie wolno chronić poglądów jednej tylko opcji światopoglądowej, a jednocześnie blokować możliwość wyrażania innych (…) Osoby religijne powinny mieć szczególne prawo do wyrażania poglądów dotyczących moralności i bioetyki. Oczywiście bez obrażania, wyśmiewania i poniżania oponentów”(1).
Pod szczególnym pręgierzem laickiej opinii, wynikającej z zupełnie odmiennej od chrześcijańskiej antropologii, zupełnie innego pojmowania człowieka i świata znajdują się chrześcijanie zaangażowani w politykę. Zwłaszcza ustawodawcy, którzy muszą uporać się z rozlicznymi dylematami etycznymi, powinni mieć pełną świadomość swojej roli, nie przestają przecież być wierzącymi chrześcijanami w czasie pełnienia swoich funkcji publicznych i mają obowiązek dawać świadectwo Ewangelii właśnie w tym, co robią jako politycy.
Krakowska międzynarodowa konferencja o Kościele w jednoczącej się Europie, na którą serdecznie zapraszam, zajmie się różnymi aspektami obecności chrześcijan w polityce. Zapewne będzie próbowała pomóc w zrozumieniu nauki Kościoła katolickiego w tych trudnych sprawach, ukaże problemy związane z tą obecnością, a tym wierzącym, którzy traktują swoją rolę w życiu publicznym na serio, doda otuchy.
Kraków, 11 czerwca 2010 r.
bp. Tadeusz Pieronek
Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego
(1) KAI 19 (945), niedziela 16 maja 2010, s.26.
Dziesiąte, jubileuszowe spotkanie z cyklu Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej poświęcone było rozważaniom na temat wkładu chrześcijan w zjednoczenie Europy. W wystąpieniach i dyskusjach próbowano odpowiedzieć na pytanie, kogo dzisiaj można określić mianem chrześcijanina, w jaki sposób powinna wyrażać się jego obecność we współczesnym świecie i jakie zadania stoją przed chrześcijanami zaangażowanymi w życie społeczne.
Jak zauważył we wprowadzeniu Kardynał Stanisław Dziwisz, chrześcijańskim wkładem w integrację europejską jest promowanie cywilizacji miłości, przejawiające się m.in. poprzez solidarność ze słabszymi. Jedynie cywilizacja miłości jest w stanie zjednoczyć nasz kontynent i przyczynić się do jego odnowy.
Obecny na konferencji prezydent Polski Bronisław Komorowski podkreślił, że wkład chrześcijaństwa w integrującą się Europę to przede wszystkim wkład fundamentu wartości. W budowie przyszłej Europy chrześcijanie mają do odegrania rolę entuzjastów, zwolenników wartości, ale też ludzi odważnych w pogłębianiu procesu integracji europejskiej.
Prelegenci zwrócili uwagę na konieczność przestrzegania prawa do godności jednostki, nadrzędnego wobec wszelkich innych aspektów. Godność człowieka wartość niezbywalna, obecna zarówno w konstytucji RP, jak i w ustawie zasadniczej Republiki Niemiec, powinna dotyczyć nie tylko chrześcijan, ale i muzułmanów, nie tylko Europejczyków, ale Izraelczyków, Palestyńczyków oraz wszystkich ludzi na naszym globie (Hans-Gert Poettering).
Jako chrześcijanie powinniśmy popierać społeczną gospodarkę rynkową, aktywnie działać dla zachowania dzieła stworzenia, wspierając nastawienia proekologiczne, a także dążyć do zapewnienia odpowiednich środków budżetowych na popieranie programów wymiany młodzieży z różnych państw.
– We współczesnej Europie niezbędna jest nowa wartość świeckości oraz nowa koncepcja świeckości, dzięki której będziemy przyznawać równe prawa wszystkim uczestnikom społeczeństwa pluralistycznego, jednocześnie gwarantując możliwość publicznego wyrażania ich najgłębszych przekonań. Podstawowym dobrem społecznym jest sam fakt, że współistniejemy, że razem żyjemy. To, co daje nam Europa, może tak naprawdę dotyczyć wszystkich kontynentów, które powinniśmy nauczyć dialogu i pokojowego współistnienia narodów, aby poprzez społeczeństwo obywatelskie były w stanie nie tyle poświęcać swoje różnice, ale żyć wspólnie z nimi bez konfliktu. W ten sposób może narodzić się nowa jedność wszystkich ludzi na ziemi – przekonywał w swym referacie patriarcha Wenecji Angelo Scola.
W dyskusjach panelowych poruszano m.in. zagadnienia odpowiedzialności za obecność chrześcijaństwa w przestrzeni publicznej, współpracy między Unią Europejską a Kościołami i wzajemnych korzyści z dialogu strukturalnego, a także zadań stojących przed chrześcijańskimi politykami w budowie Nowej Europy.
W gronie rozmówców znaleźli się m.in. premier Luksemburga Jean-Claude Juncker, były premier RP Tadeusz Mazowiecki, czołowi przedstawiciele Kościoła: Metropolita Pragi Abp Dominik Duka, ks. Prof. Tomas Halik z Uniwersytetu Karola w Pradze, Nuncjusz Papieski w Polsce Celestino Migliore i Sekretarz Generalny COMECE ks.prof. Piotr Mazurkiewicz. Licznie reprezentowani byli także politycy i posłowie do Parlamentu Europejskiego z Grupy EPL (Chrześcijańscy-Demokraci) oraz dziennikarze.
Organizatorzy konferencji zapewnili uczestnikom ciekawy program uzupełniający uroczysty bankiet wydany przez Marszałka Województwa Małopolskiego Marka Nawarę w świeżo odrestaurowanych wnętrzach Muzeum Narodowego w Sukiennicach, gdzie można było zwiedzać wspaniale wyeksponowaną kolekcję malarstwa polskiego XIX wieku.